Polski przemysł mięsny stoi obecnie przed wieloma wyzwaniami. W obliczu rosnących kosztów produkcji, zwiększonego zapotrzebowania na produkty wysokiej jakości oraz coraz bardziej rygorystycznych przepisów dotyczących ochrony środowiska, branża musi podjąć kroki, aby móc im sprostać.

Polska istotnym producentem żywności w Unii Europejskiej

Polska jako producent żywności w UE przoduje zwłaszcza w zakresie mięsa i nabiału. W 2021 roku wartość eksportu towarów rolniczych i spożywczych z Polski osiągnęła rekordowy poziom 37,4 miliarda euro. Stanowi to wzrost o 9% w porównaniu z poprzednim rokiem. W strukturze eksportu dominowały mięso i produkty mięsne – przede wszystkim mięso drobiowe, przetwory mięsne, mięso wołowe i wieprzowe. Natomiast eksport produktów mlecznych wzrósł o 13%.

W 2022 roku udział rynku unijnego w polskim eksporcie wyniósł 74%. Wartość całkowitego eksportu była o 27% wyższa niż w roku poprzednim. Aktualny potencjał polskiego rolnictwa zapewnia nam wystarczającą ilość żywności, nawet w obliczu rosnących zagrożeń, takich jak ocieplenie klimatu, niedobór wody i jałowienie gleb. Niemniej polscy hodowcy patrzą w przyszłość z umiarkowanym optymizmem.

Problemy w każdym sektorze?

Wzrost kosztów produkcji , który dotknął zarówno producentów, jak i przetwórców mięsa, spowodował wstrzymanie inwestycji, które polscy hodowcy planowali na ten rok. Niemniej brak opłacalności hodowli trzody chlewnej i bydła wpłynął na potencjał produkcyjny całego sektora rolno-spożywczego w Unii Europejskiej.

Sektor drobiarski z kolei musi walczyć z poważnym wyzwaniem jakim jest ptasia grypa. Wszyscy producenci muszą mieć w ciągłym gotowości odpowiednie procedury, aby w razie potrzeby móc szybko i skutecznie zareagować. Jak dotąd, nadal nie znaleziono skutecznego sposobu walki z tą chorobą, a nowych ognisk choroby wciąż przybywa.

Krótkoterminowo sektor rolno-spożywczy będzie bardzo mocno determinowany spowolnieniem wzrostu gospodarczego w Polsce i w Unii Europejskiej. Rolnicy muszą więc stawić czoła wielu trudom, w tym wynikającym ze spadku zdolności do utrzymania marż.

Preferencje konsumentów

Według badań, Polacy konsumują mięso średnio nawet sześć razy w tygodniu. najczęściej jest to drób i wieprzowina. Mimo różnic w preferencjach kulinarnych, większość Polaków nadal uważa mięso za ważny element swojej diety. Według badań, ci którzy jedzą mięso często, zwykle sięgają po nie 2-3 razy w tygodniu (38% badanych).  Spory odsetek , bo aż 38% badanych – nawet 4-6 razy w tygodniu (33% badanych). Istnieje stosunkowo mała grupa osób, które jedzą mięso bardzo rzadko. Niektórzy tylko raz w tygodniu (7%), inni 2-3 razy w miesiącu (3%) lub raz w miesiącu (1%).

W 2022 roku spożycie mięsa (łącznie z podrobami) wyniosło około 76 kg na osobę, co stanowi spadek o około 1,5 kg w porównaniu do roku 2021. Przewiduje się, że w 2023 roku dalszy spadek spożycia mięsa spowoduje zmniejszenie średniego spożycia do 74-75 kg na osobę. Niemniej jednak, spadek ten może być większy, zależnie od inflacji i siły nabywczej złotego.

Polska hodowla zwierząt w obliczu wyzwań

Polska jest jednym z największych producentów mięsa w Europie i na świecie, niemniej krajowi hodowcy konkurują na rynku międzynarodowym z innymi producentami. W obliczu rosnących cen produkcji i spadku opłacalności  prowadzonej działalności, pozostanie konkurencyjnymi stanowi wyzwanie dla hodowców, którzy muszą produkować jakościowe mięso w konkurencyjnych cenach. Tego bowiem oczekują od nich klienci.

Remedium na część problemów jest poprawa wydajności hodowli, np. poprzez wykorzystanie nowoczesnych technologii i wprowadzanie innowacji. Te jednak wiążą się z kosztami ponoszonymi na inwestycje. Hodowcy stoją przy tym w obliczu wielu niewiadomych. Inicjatywa zakazu chowu w klatkach oraz zakazu transportu żywych zwierząt, a także likwidacji systemu uwięziowego w przypadku bydła, spowodują istotne zmiany. Ich wprowadzenie może doprowadzić do sytuacji, w której produkcja nie tylko w Polsce, ale w całej Unii Europejskiej, stanie się jeszcze bardziej nieopłacalna, co z kolei spowoduje zwiększenie importu żywności z krajów trzecich, w których nie obowiązują tak rygorystyczne przepisy dotyczące dobrostanu zwierząt. Tym samym konsumenci zostaną pozbawieni prawa do wyboru i będą mieli mniejszą kontrolę nad jakością spożywanej żywności.