,
W Rosji krajowi producenci dostarczają na rodzimy rynek ponad 95 proc. mięsa drobiowego i ponad 90 proc wieprzowego. Tym samym rynek zewnętrzny nie wpływa znacząco na ceny tych towarów. Niemniej wewnętrznych problemów nie brakuje.
Przemysł wieprzowy rozwija się w najwyższym tempie
Jak podaje portal pig333, w pierwszych dziewięciu miesiącach br. produkcja żywca i drobiu wzrosła o 3,7% w stosunku do roku poprzedniego. Osiągnęła poziom 11,23 mln ton żywej wagi. Produkcja wieprzowiny odnotowała przy tym największy wzrost, bo aż o 6,2% (4,15 mln ton).
Na wzrost ten miały wpływ decyzje podjęte przez rosyjski rząd. Były to m.in. działania w zakresie celnej i taryfowej regulacji rynku zbóż oraz rozszerzenie importu soi i śruty sojowej przy jednoczesnym ograniczeniu ich eksportu za granicę. Ponadto hodowcy zwierząt gospodarskich mogą korzystać z preferencyjnych kredytów na zakup zboża, śrutu, premiksów, witamin i aminokwasów. Środki mogą także pozyskać na budowę, przebudowę i modernizację obiektów inwentarskich czy na zakup sprzętu.
Mimo odnotowanego wzrostu, także rosyjski rynek nie uniknął strat związanych z występowaniem ASF. Od sierpnia do końca października z powodu wystąpienia wirusa zabito prawie 30 000 świń. Aby zminimalizować ryzyko rozprzestrzeniania się ASF, Rosyjskie Ministerstwo Rolnictwa w niedawno opublikowanych wytycznych weterynaryjnych zakazało od 1 marca 2023 r. wykorzystywania odpadów żywnościowych w produkcji paszy dla świń. Rosyjski Związek Producentów Wieprzowiny (RUPP) opowiedział się za tą decyzją, powołując się na zagrożenia weterynaryjne, jakie stwarzają gospodarstwa przydomowe wykorzystujące odpady żywnościowe dla gospodarstw przemysłowych. Wyegzekwowanie przepisów może być jednak bardzo trudne. Gospodarstwa przydomowe od kilku lat niechętnie współpracują z rosyjskimi urzędnikami weterynarii. Ponadto rolnicy uważają odpady żywnościowe za lepszy zamiennik „chemii”. Twierdzą, że w obecnych warunkach ekonomicznych nie każda firma ma wystarczająco dużo pieniędzy na zakup paszy dla trzody chlewnej.
Branża drobiowa odczuwa sankcje
Rosyjska branża drobiarska zostanie mocno dotknięta sankcjami za inwazję wojskową na Ukrainę. Ma niewielkie alternatywne źródła dla importowanych dodatków paszowych, sprzętu do wylęgu jaj, opakowań i etykiet. Z analizy rynku przeprowadzonej przez Poultry World wynika, że obecny kryzys to „największe wyzwanie, przed jakim stanęli rosyjscy hodowcy drobiu od czasów sowieckich”.
Poradziecka Rosja zbudowała z czasem rentowny krajowy przemysł drobiarski i rozszerzyła produkcję na niewykorzystane segmenty, takie jak indyk i mięso z kaczki. W 2018 r. kraj stał się w pełni samowystarczalny pod względem podstawowych artykułów spożywczych, w tym drobiu i jaj. Rok później rosyjski rynek drobiu przeszedł szybką konsolidację przed lukratywnym otwarciem rynku eksportowego do Chin.
Po inwazji na Ukrainę rosyjscy hodowcy drobiu muszą się mierzyć z problemami z dostawą jaj wylęgowych. Wynika to z faktu, że Rosja jest w dużej mierze uzależniona od importu w tym segmencie. Szacuje się, że niedobór jaj wylęgowych dotyczy szczególnie indyków i wynosi blisko 50 mln jaj rocznie.
Według raportu, do 2023 r. rosyjskie władze planują uruchomienie nowego centrum hodowlanego, skoncentrowanego na krzyżówce Smena-9. Ma powstać w regionie moskiewskim, aby częściowo złagodzić zależność przemysłu drobiarskiego od importowanej genetyki.
Rosyjscy hodowcy drobiu są także uzależnieni od importowanego sprzętu – na rosyjskich fermach drobiu do 80% zainstalowanego sprzętu pochodzi właśnie z importu. Większość została jednak zainstalowana w ciągu ostatnich kilku lat, więc problemy w tym obszarze mogą się pojawić dopiero w przyszłości.
Rosyjski eksport liczy na halal
Jak podaje portal pakobserver.net, rosyjski eksport produktów halal do krajów Zatoki Perskiej i Egiptu może wzrosnąć ponad sześciokrotnie do 2030 r. Żywnością halal w islamie określa się wszystko to, co jest dozwolone w świetle szariatu. W 2020 r. rosyjski eksport tego typu produktów do krajów Zatoki Perskiej, a także do Egiptu, osiągnął 116 mln USD. Z tego 40% stanowiły produkty mięsne. Właśnie ten obszar wydaje się mieć największy potencjał. W samej Rosji żyje około 20 milionów muzułmanów, co stwarza krajowy popyt na mięso halal. Produkcja mięsa halal stanowi obecnie 10% całkowitej rosyjskiej produkcji mięsa drobiowego, wołowego i baraniego. Popyt na produkty halal rośnie nie tylko w muzułmańskich krajach Bliskiego Wschodu. Trend ten widać w Chinach i na innych rynkach azjatyckich, takich jak Indie, Indonezja, Malezja czy Tajlandia.